(Rozmowy) o współczesnej literaturze niderlandzkiej – strona prowadzona przez Fundację Literatura
Autor: Olga Niziołek
Na wstępie muszę coś wyznać – marny ze mnie odbiorca komiksów. Głównie dlatego, że automatycznie omijam wzrokiem ilustracje. Kiedy Dawid stracił głos, najnowsza powieść graficzna Judith Vanistendael, nie pozwoliła się tak potraktować. Ta historia wciągnęła mnie, sponiewierała i wypluła po drugiej stronie okładki.
Może to kwestia skądinąd znajomego tematu, może liniowego sposobu narracji. Dzięki niemu komiks Vanistendael czyta się jak opowieść, która może się zdarzyć gdziekolwiek obok nas. Dawid pokazany jest po raz pierwszy nie jako ojciec, ale jako pacjent – w chwili, kiedy słyszy diagnozę: rak krtani. „To znaczy, że możesz przeżyć”, zapewnia bez przekonania lekarz.
Co następuje? Żona Dawida, jego dwie córki i on sam próbują odnaleźć się w nowej sytuacji, określić w stosunku do choroby. Nie obejdzie się bez wyrzutów, sprzecznych pragnień i niewypowiedzianych oczekiwań. Ośmioletnia Tamara będzie radzić sobie z problemem zupełnie inaczej niż jej dorosła siostra Miriam, która spotka się z krytyką ze strony Pauli, drugiej żony Dawida.
Nie na darmo francuski przekład „Kiedy Dawid…” nosi tytuł David, les femmes et la mort – Dawid, kobiety i śmierć – głównym bohaterem książki nie jest sam tytułowy bohater, tylko jego choroba, od której nie ma ucieczki, i która zmusza otaczające go kobiety do zmierzenia się z problemem odchodzenia.
Siłą Kiedy Dawid… jest to, że Vanistendael nie moralizuje, tylko opowiada i pokazuje. Postaci w tej opowieści nie prowadzą długich dyskusji. Całe istniejące między nimi napięcie jest ukazane przez niedopowiedzenia, a nie podane czytelnikowi na tacy. Rysunki Vanistendael mówią czasem więcej niż słowa.
Nie wiem, czy kupiłabym tę książkę któremuś z moich przyjaciół pod choinkę, ale na pewno chciałabym porozmawiać o niej z którymś z nich. Przy dobrym winie.
Judith Vanistendael, Kiedy Dawid stracił głos
Wydawnictwo Komiksowe, 2014
Tłumaczenie: Sławomir Paszkiet
Link do informacji o Judith Vanistendael: kliknij tutaj