Literatura niderlandzka

(Rozmowy) o współczesnej literaturze niderlandzkiej – strona prowadzona przez Fundację Literatura

Nagroda literacka Libris anno 2015

libris

Libris Literatuur Prijs, tak jak Booker Prize w Wielkiej Brytanii, to chyba najbardziej prestiżowa nagroda w niskich landach. Wczoraj (11 maja) poznaliśmy zwycięzcę tegorocznej edycji. 

Nagroda Libris Literatuur Prijs została powołana do życia w 1993 roku, na wzór brytyjskiej nagrody Booker. Od 2010 roku kandydatami do nagrody mogą być tylko powieści, napisane w języku niderlandzkim i wydane w poprzednim roku.

Co roku, pod koniec stycznia, jury ogłasza listę długą (longlist), składającą się z 18 tytułów. Biorąc pod uwagę, że nadsyłane jest średnio około 160 książek, zadanie nie może być łatwe. Potem, w marcu, ogłaszana jest lista krótka (shortlist), czyli 6 tytułów, a każdy z nominowanych autorów otrzymuje €2500. Ogłoszenie listy krótkiej odbywa się, tradycyjnie, w Nieuwe Kerk w Amsterdamie.

W maju, podczas uroczystej kolacji w Spiegelzaal (Sala Luster), w hotelu Amstel (EN), również w Amsterdamie, zostaje ogłoszony zwycięzca. Otrzymuje on nagrodę w wyskości €50000. Tegorocznym zwycięzcą Libris Literatuur Prijs został Adriaan van Dis (NL), z książką Ik kom terug.

W raporcie jury możemy, między innymi, przeczytać:

„Ik kom terug” wciąga czytelnika od pierwszych stron i już nie puszcza. Całkowicie zanurzasz się w świat bohaterów, wpadasz razem z nimi w kilka emocjonalnych wodospadów i ostatecznie, razem z autorem, godzisz się, ze spokojem, ze śmiercią matki.

Fakt, że ta książka wciąga ma wiele do czynienia ze ludzką złożonością, którą Van Dis obdarzył swoich bohaterów. Żaden z nich nie jest jednoznaczny, czy przejrzysty. Nie, są pełni sprzeczności, niejasności i kłamstw. Nawet kiedy matka umiera, nie jest gotowa powiedzieć synowi całej prawdy, i nadal gra z nim w grę na pograniczu rzeczywistości i fikcji.

Największą pułapką przy pisaniu takiej książki jak „Ik kom terug”, jest oczywiście egocentryzm, gdy pisarz tak wciąga się w swoje zajęcie, że zapomina, że wykonuje pracę dla czytelnika. Van Dis, jednak nigdy nie zawodzi publiczności.

Anna Maria Boland-Dzbańska 

Tekst ukazał się wcześniej na https://annamboland.wordpress.com/.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: