(Rozmowy) o współczesnej literaturze niderlandzkiej – strona prowadzona przez Fundację Literatura
W piątek 15 marca uroczystym Balem Książki (Boekenbal) rozpoczął się coroczny holenderski Tydzień Książki (Boekenweek). Z dwóch powodów tegoroczny bal był niezwykły.
Po pierwsze, odbył się w piątek. Dotąd Tydzień Książki rozpoczynał się zawsze w środę, wobec czego bal poprzedzający oficjalny początek Tygodnia miał miejsce we wtorek. W tym roku postanowiono skrócić Boekenweek, który zawsze był dużo dłuższy niż tydzień i trwał 11-12 dni. Tegoroczna edycja tak jak zawsze zakończy się w niedzielę, ale ponieważ rozpoczęła się w sobotę, Tydzień potrwa jedynie osiem dni (16-24.03). Być może w przyszłości Tydzień faktycznie stanie się tygodniem, co nie byłoby aż tak szalonym pomysłem. Kto wie.
Druga zmiana, która obecnym na balu pisarzom i wydawcom o wiele mniej przypadła do gustu, dotyczyła krzeseł (!). Bal rozpoczyna się zawsze częścią oficjalną, pełną przemówień i występów muzycznych. „Godzinka na drzemkę”, mówił o tym „artystycznym programie” stały bywalec Boekenbal, powieściopisarz Christiaan Weijts. Tym razem nic z tego. Organizatorzy usunęli z sali amsterdamskiego teatru (Amsterdamse Schouwburg) wszystkie krzesła. Program artystyczny trzeba było oglądać na stojąco, z drzemki nici.
Nowa formuła spotkała się z powszechną krytyką. Dziennik NRC Handelsblad zebrał kilka opinii obecnych na balu pisarzy.
– To godne uznania, że próbują coś nowego, ale mam dosyć niespokojne nogi i nie mogłem się przez to skoncentrować – skarżył się Tommy Wieringa, autor m.in. przetłumaczonej na język polski przez Małgorzatę Diederen-Woźniak powieści Joe Speedboat – Każdy może sobie ot tak chodzić, iść po nowe piwo. Wolałbym mieć krzesło.
– Straszne – dodała Charlotte Mutsaers, która odetchnęła z ulgą dopiero po tym, gdy udało się jej mimo ścisku „zdobyć kieliszek szampana”. Według pisarza Roberta Vuijsje pomysł z brakiem siedzeń miał zapewne coś wspólnego z tematem tego Tygodnia Książki, Złotymi Czasami, Czarnymi Kartami Historii (Gouden Tijden, Zwarte Bladzijden).
– To się wiąże z tematem tygodnia – tłumaczył Vuijsje dziennikarzowi NRC Handelsblad – Mieliśmy się poczuć jak niewolnicy na statku pełnym niewolników, jak sardynki w puszce. Mam nadzieję, że było to jednorazowe.
Zdjęcia i filmy z Boekenbal m.in. tutaj.
Więcej (po polsku) o tygodniu książki tutaj.
(na podstawie tekstu Schrijvers zijn niet zo gek op veranderingen z weekendowego wydania NRC Handelsblad z 15-16.02.2013)