(Rozmowy) o współczesnej literaturze niderlandzkiej – strona prowadzona przez Fundację Literatura
CZĘŚĆ PIERWSZA TUTAJ
Z lewej poetka Kira Wuck (1978) – matka z Finlandii, ojciec z Indonezji, ona wychowana w Amsterdamie – a z prawej dziennikarz, model, gwiazda telewizyjna i pisarz Arie Boomsma (1974), prowadzący wieczorne spotkanie z niderlandzkimi poetami.
—
Świetnie przyjęty przez krytykę literacką tomik Finse meisjes (Fińskie dziewczyny) Kiry Wuck.
A to Kira Wuck czytająca. Podobno jest dyslektyczką, podobno pracuje teraz nad swoim pierwszym filmem i podobno Arnon Grunberg jest jej wielkim fanem i czyta jej wiersze przed zaśnięciem. No, no, no.
Poeta Alfred Schaffer (1973) – matka z Aruby, ojciec z Limburgii, a on sam mieszkający w RPA – oraz ponownie Arie Boomsma, ale Ariego Boomsmy nigdy za dużo.
—
Pięć tomików nominowanych do prestiżowej nagrody VSB Poezieprijs (wartej 25,000 euro). Także w ubiegłym roku na festiwal Writers Unlimited zaproszono nominowanych, w tym późniejszą zwyciężczynię Naomi Parquin (o moim spotkaniu z nią wspominałem tutaj).
—
Antoine de Kom (1956) – poeta, psychiatra i wnuk słynnego surinamskiego nacjonalisty i antykolonialnego pisarza Antona de Koma – czyta wiersz z tomiku Ritmisch zonder string, nominowanego do nagrody VSB Poezieprijs 2014.
—
Flamandzka poetka Miriam Van hee (1952) czytająca swój wiersz z najnowszego tomiku Ook daar valt het licht (Także tam pada światło). Van hee studiowała w Gandawie i mieszka w Antwerpii. Jest rusycystką, a na niderlandzki przełożyła poezję m.in. Josifa Brodskiego, Anny Achmatowej i Osipa Mandelsztama.
—
Rodaan Al Galidi (1971 ) – pochodzący z Iraku pisarz i poeta, a od kilku dni pełnoprawny obywatel Holandii (uzyskanie najpierw pozwolenia na pobyt, a następnie holenderskiego paszportu było tragikomiczną urzędniczą katorgą, o której Al Galidi przy każej okazji z dużą dozą humoru i ku uciesze publiczności opowiada).
Najnowszy tomik Rodaana Al Galidiego, ‚Liever niet’, antwoordt de liefde
—
Tańce, hulanki, swawole.