(Rozmowy) o współczesnej literaturze niderlandzkiej – strona prowadzona przez Fundację Literatura
Ha! Ha! Hella Haasse i W.F. Hermans… najchętniej sklonowałabym „h” kilka razy, żeby móc uwzględnić tych największych. „H” jest jednak tylko jedno, spośród ważnych dla mnie pisarzy wybrałam więc Judith Herzberg – tę, której głos jest mi najbliższy.
Herzberg jest poetką (kilkanaście wydanych tomików), dramatopisarką (tyleż sztuk) i autorką scenariuszy filmowych. W swojej twórczości często wprost odwołuje się do tekstów biblijnych i legend, dodając do ich treści nowe sensy, czytelne dla współczesnego odbiorcy. W sztuce Golem (opracowanej wspólnie z Mirą Rafalowicz na podstawie dramatu Der Golem Leivicka) Herzberg wpisuje więc żydowską historię o Golemie w opowieść o dręczonym „koszmarami dziennymi” piekarzu. Tom wierszy Klaagliedjes (dosł. Lamentacyjki), wzorowany na biblijnych Lamentacjach, zawiera obok trawestacji także cytaty z G.W. Busha i Güntera Grassa. Herzberg „przepisała” także Pieśń nad Pieśniami. Powstały w ten sposób tomik 27 liefdesliedjes (27 piosenek miłosnych) doczekał się od 1971 roku siedemnastu wznowień.
W pisaniu Herzberg najbardziej przemawia do mnie łagodna ironia i brak egzaltacji w opisywaniu codziennych sytuacji. Weźmy króciutki utwór opublikowany w 2004 roku w Het Liegend Konijn:
Zawsze, kiedy pada
Kiedy pada, zawsze
myślę o tobie,
o tym, jak codziennie
przez to przechodzisz.
Niestety, nie wiesz,
że o tym myślę.
Chociaż
od tego nie byłbyś
przecież bardziej suchy.
(Steeds als het regent, Het Liegend Konijn 2/2004)
Jeżeli kiedyś, nie daj Boże, miałabym stać się bohaterką wiersza czy opowiadania, proszę o tyle życzliwości…
Część siódma: G jak… Esther Gerritsen