Literatura niderlandzka

(Rozmowy) o współczesnej literaturze niderlandzkiej – strona prowadzona przez Fundację Literatura

Twierdza Europa (5): Ach, jak ja nienawidzę Rosjan

lanoye2

Fragment sztuki teatralnej Twierdza Europa. Pieśń nad pieśniami o rozpadaniu się kontynentu flamandzkiego pisarza Toma Lanoye w tłumaczeniu Małgorzaty Woźniak-Diederen.

Pozostałe fragmenty oraz więcej na temat sztuki TUTAJ.

TOM LANOYE

[tłum. Małgorzata Woźniak-Diederen]

Ach, jak ja nienawidzę Rosjan

Napoleon powinien wrócić!

Napoleon?

– W domach wariatów siedzi pełno Napoleonów.

– To pokazuje jego geniusz.

– Czy siedzenie w domu wariatów tysięcy fałszywych Napoleonów-klonów oznacza podkreślenie jego geniuszu?

– Oczywiście. W domach wariatów siedzi pełno ludzi uważających się za  Gorbaczowa i Lecha Wałęsę.

– Nie ma za to żadnej Margaret Thatcher i żadnego Helmuta Kohla.

Powinni tam siedzieć, ale nie siedzą.

[…]

Tak, Napoleon! Rewolucja jest konserwatyzmemucharakteryzowanym na pożądanie odnowy! A zaletą pożądania jest to, że nie trzeba się z nikim liczyć. Rewolucja to grupowa regresja z uśmiechem na twarzy i krwawiącym mieczem w dłoni. Rewolucje, z pewnością francuska, rodzą się z żądzy krwi i zacofania, ubranych w szaty bohaterstwa. Wojna z odpowiednią do niej nazwą i co wieczór nowymi zadaniami na następny dzień! Le jour de gloire est arrivé! No pewnie… Zdrada, gwałt, plądrowanie, pożary, okaleczanie bez żadnego procesu lub skruchy. Dla dobra sprawy! Rewolucja rodzi kreatury takie jak… jak… Cromwell i Napoleon. Żadnej pociechy, zawsze tylko pożary po nocach, pełne więzienia i samowola odkryta na nowo! To jest rewolucja.

[…]

U Rosjan wszystko oznacza postęp. Świeży oddech i poranek bez aspiryny na kaca? To już jest wielki krok dla Rosjan. Dla ludzkości pierwszy krok człowieka na Księżycu znaczy tyle samo, co dla Ruska poranek bez kaca, obok żony i bez żadnej myśli w głowie typu: kogo by tu dzisiaj oszukać – państwo czy firmę, w której pracuję. Rosjanie są melancholikami bez pracy i bez dumy. To nie całkiem ludzie, stan pośredni, pawiany tundrowe, makaki stepowe. The missing link mówił po rosyjsku i był prawosławnym Bizantyjczykiem. Jak myślisz, dlaczego Rosjanie tak bardzo kochają ikony i władzę? Bo kochają błyskotki i nie chcą brać większej odpowiedzialności niż noszenie mundurów z tymi śmiesznie wielkimi czapkami. Bardzo chętnie je zakładają. Byle tylko mogli pędzić spirytus z ziemniaków wyhodowanych na działkach przez ich starieńkije matuszki. Znam Rosjan! Potrafią pięknie grać na skrzypcach, ich kawior jest całkiem smaczny, ale to wszystko. I to na nich napada twój geniusz! Napoleon? Był chyba zaślepiony pięknościami z Petersburga, bo Francuzki miały go trochę za kurdupla, trzeba im przyznać rację. Oślepiony obrazami z Ermitażu, które nota bene w 90 procentach nie były namalowane w dorzeczu Wołgi. Rosyjskie obrazy? Nie rozśmieszaj mnie! Rosjanie to wieczne dzieci, trochę opóźnione w rozwoju – jak myślisz, dlaczego tam mieszka tylu Mongołów?

A Tołstoj, Czechow, Dostojewski?!

Pisarze są wszędzie. Pisarze to przypadkowe kombinacje genetyczne, szczególnie w Rosji. Czytelnicy, o nich chodzi. Trzy czwarte z nich to analfabeci, to mówi samo za siebie. Potrzebowali despoty Stalina, żeby dokonać zmian. Stalina i milionów deportowanych trupów w zamrażarce Syberii. Tego było trzeba, żeby zmienić statystykę analfabeztyzmu z trzech czwartych na połowę. Uważasz, że to szaleństwo? Rosjanie nie mają takich ambicji jak my! Nie mają nic, a pragną wszystkiego, Murzyni w niedźwiedzich czapkach. Niepoprawni Kozacy o poziomie inteligencji równym własnej klaczy, ich jedynej kochanki, która nie wymiotuje, kiedy jej dosiadają. Świeży chleb, dobre piwko, gazeta z faktami zamiast przemówień, książka telefoniczna, w której numery się zgadzają – to jeszcze do 1989 roku było wszystko, za czym Rosjanie tęsknili, oprócz haseł: „każdemu własna lodówka”, „telewizor w każdym domu”, „nerwica dla każdego mieszkańca bloku”, oraz wszystkich innych iluzji, jakie wiązali z wolnością. Wolnością? Rosjanie tęsknią za nią, żeby stać się nami, być nami – i teraz, kiedy w końcu myślą, że nami, po upadku tego głupiego muru w Berlinie i rozpadzie całego Związku Radzieckiego, który pękł jak plażowa piłka pod deszczem kul karabinowych, kiedy ich smutne metropolie są rządzone przez entente cordiale nowej mafii i starego KGB, powiedz mi: czy są szczęśliwi? Z tą ich chwalebną pieprzoną rewolucją, która z trudem przetrwała 70 październików?

Inne fragmenty Twierdzy Europa:

(1) Mała dzielna Belgia (weteran)

(2) Żyd wieczny tułacz

(3) Za czym będę tęsknił? (Schopenhauer)

(4) Biolożka, specjalistka od komórek macierzystych, przejazdem

(6) Przedsiębiorca kapituluje

(7) Artystka sztuki umierania (prostytutka)

Ł.K.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: