(Rozmowy) o współczesnej literaturze niderlandzkiej – strona prowadzona przez Fundację Literatura
Fragment książki W Europie. Podróże przez dwudziesty wiek holenderskiego pisarza i historyka Geerta Maka. Książka ukazała się w Polsce nakładem wydawnictwa PIW i w tłumaczeniu Małgorzaty Woźniak-Diederen.
—-
W EUROPIE (FRAGMENT)
REWOLUCJA SEKSUALNA
Lata sześćdziesiąte były okresem kryzysu świadomości zarówno starszych, jak i młodszych pokoleń. Każdy, uwzględniając swój punkt widzenia, własną przeszłość i pochodzenie, musiał nagle odnaleźć się w obliczu wszechogarniających zmian. Tym razem kryzys został wywołany nie przez zapaść ekonomiczną, jak w latach trzydziestych, ale przeciwnie: przez niebywały wzrost gospodarczy w całej Europie Zachodniej, niesłychany wzrost wolnego czasu i mobilności ludzi, niekończące się nowości techniczne, po raz pierwszy masową dostępność samochodów, motorowerów i innych artykułów luksusowych, pigułki antykoncepcyjnej, która od 1962 roku uwolniła seks od konieczności reprodukcji, upadek wyidealizowanego wizerunku Ameryki w rezultacie wojny w Wietnamie, masową produkcję telewizorów i radia tranzystorowego, co dało młodzieży od San Francisco do Amsterdamu poczucie zjednoczenia w tym samym rytmie życia.
Provo Rob Stoik opowiedział mi, że dla niego zaczęła się ta nowa era w dniu, w którym na jego ulicę wjechał biały samochód pełen dziewczyn rozdających nowy rodzaj zupy – Roycosoup w torebce. „To było coś zupełnie nieznanego. Ludzie dostawali tę zupę po prostu do spróbowania, coś, po co parę lat wcześniej musieli stać w kolejce. Nagle traktowano ich jak poważnych konsumentów. Tego dnia zaczęła się dla mnie nowa epoka”.
Nie tylko Rob Stoik i moi przyjaciele musieli znaleźć odpowiedź na te nowości, ale również nasi rodzice. My, młodzież zachodnia, znaliśmy tylko dobrobyt, który ponadto stale wzrastał. Z drugiej strony starsi zostali skonfrontowani z tak szybko zmieniającym się społeczeństwem, że zapierało im to dech w piersi. „Dopiero w XX wieku wydajność pracy w kilku państwach osiągnęła taką wielkość, że wszystkim obywatelom, młodym i starszym, można było zapewnić poziom życia znacznie przewyższający granicę głodu”, pisał Norbert Elias. W latach sześćdziesiątych zapomniano już zupełnie, czym jest społeczeństwo bez głodu.
Socjolog amerykański Ronald Ingelhart mówił o silent revolution w całym zachodnim świecie kultury, prawie niezauważanym częściowym przejściu od wzorów wartości materialnych – z silnym akcentem na spokój i porządek w polityce i gospodarce – na wzór postmaterialistyczny, w którym centralne miejsce zajmują wartości niematerialne, związane z ochroną środowiska, emancypacją i indywidualnym stylem życia.
Wielu starszych ludzi przywiązywało dużą wagę do wartości materialnych, ponieważ mieli za sobą czas biedy i wojny. Ich dzieci wychowane w czasach bezpieczeństwa i dobrobytu odważyły się pójść dalej. Dla nich kwestia nagiej egzystencji nie podlegała już dyskusji. (…
Kobiety
Wolność seksualna lat sześćdziesiątych była w dużej części uprawiana i inicjowana przez mężczyzn. Propagowano męski styl seksualności, realizowano męskie fantazje. Pod koniec lat sześćdziesiątych powstał wśród kobiet i dziewcząt ruch przeciwny. Jesienią 1969 roku ulotka wzywała włoskie kobiety do „rewolucji w ramach rewolucji”. „Eksplozja erotyczna, która opanowała nasze życie społeczne, okrzyczana jako wyzwolenie z opresji, jest właściwie jedynie uszlachetnioną wersją starego systemu seksualnego niewolnictwa”. W Holandii w 1969 roku Joke Kool-Smit swoim artykułem w piśmie „De Gids” pt. Nieprzyjemności kobiet, zapoczątkowała drugą falę feminizmu. Tak zwane feministki żądały dużo więcej, między innymi „władzy nad swoim własnym brzuchem” i „prawa publicznego sikania”. Kobiety francuskie złoży ły w 1970 roku wieniec pod grobem Nieznanego Żołnierza przy Łuku Triumfalnym, ale poświęciły go „nieznanej kobiecie”. Powstała organizacja Féministes Révolutionnaires, ruch, który odmawiał każdej formy współpracy z mężczyznami. „Le Nouvel Observateur” opublikował Manifest 343 zdzir, podpisany przez 343 kobiety, w tym wiele znanych nazwisk, które otwarcie przyznawały się do popełnienia aborcji. Grupa znanych niemieckich kobiet powtórzyła akcję w „Sternie”. Starsze pokolenie było głęboko zszokowane.
Czynnikiem o zasadniczym znaczeniu dla burzy lat sześćdziesiątych był czwarty element: niezwykły wzrost dobrobytu i jego masowy charakter. W lecie 1967 roku francuski socjolog Edgar Morin przedstawił portret młodzieży wiejskiej z bretońskiej wsi Plodément. Opisał dwa nowe środki komunikacyjne, dzięki którym młodzież mogła czuć się niezależna od świata dorosłych: z jednej strony zmotoryzowany transport w postaci motorowerów lub nawet używanych samochodów, z drugiej strony – telekomunikację, w formie własnych odbiorników tranzystorowych, ciągle grających. „Młodzież w Plodément ma obecnie takie same udogodnienia, te same hasła(vachement – fantastycznie; terrible – okropnie), te same radia, tę samą kulturę co młodzież miejska. Czują ten sam powiew zmian”.
Starsza generacja zawsze uważała, że młodzież w zasadzie bez większych trudności zechce przejąć jej system norm i reguł. Nagle ta „socjalizacja młodzieży”, jak nazwali ją socjolodzy, przestała być taka oczywista. Między 1960 a 1968 rokiem liczba studentów w Holandii wzrosła ponaddwukrotnie. Jednocześnie prawie połowa ojców i dwie trzecie matek miało tylko wykształcenie podstawowe. Nagle powstało tak dużo nowych możliwości, że młodzież mogła więcej nauczyć starszych niż odwrotnie.
(…)
—
Wydawnictwu PIW dziękujemy za pozwolenie za udostępnienie fragmentów książki.
POZOSTAŁE FRAGMENTY W EUROPIE:
—
Więcej o Geercie Maku.
Więcej o W Europie.
Więcej o Małgorzacie Woźniak-Diederen.
—
(zamieścił Ł.K.)